Monitoring wysp ciepła może pomóc je niwelować
Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) ogłosiła przetarg na wykonanie monitoringu satelitarnego miejskich wysp ciepła dla ponad dwudziestu miast oraz Metropolii Górnośląsko-Zagłębiowskiej (GZM). Celem projektu jest uzyskanie szczegółowych danych na temat rozkładu i intensywności miejskich wysp ciepła w różnych polskich aglomeracjach.
"Monitoring miejskich wysp ciepła może dostarczyć samorządom cennych informacji" – ocenił w rozmowie z PAP prof. Marek Jóźwiak, ekspert w dziedzinie ochrony i kształtowania środowiska, prezydent Europejskiego Instytutu Kształcenia Podyplomowego EIPOS w Kielcach.
"Niestety, ekstremalne zdarzenia pogodowe w miastach będą występować, musimy się ich spodziewać. Możemy jednak próbować je niwelować i zapobiegać ich skutkom" – dodał.
Dodał, że satelitarny monitoring miejskich wysp ciepła może być jednym z narzędzi do efektywniejszego zarządzania przestrzenią miejską i podejmowania działań mających na celu zmniejszenie negatywnych skutków tego zjawiska.
"Wyspy ciepła to zjawisko szczególnie widoczne w miastach powyżej 50 tysięcy mieszkańców, gdzie intensywna zabudowa ogranicza przestrzeń dla zieleni" – zaznaczył prof. Jóźwiak.
Dodał, że nagromadzenie powierzchni akumulujących ciepło, takich jak asfalt i beton, sprawia, że miasta są obszarami o podwyższonej temperaturze. Jak wynika z danych POLSA za 2022 rok, temperatura w obszarach miejskich może być wyższa średnio o 1-3 st. C w porównaniu do obszarów niezurbanizowanych. W ekstremalnych przypadkach różnice te mogą sięgać nawet 10 st. C.
"Zjawisko to, poza dyskomfortem życia mieszkańców, szczególnie osób starszych, dzieci i osób z chorobami przewlekłymi, przyczynia się również do występowania gwałtownych opadów atmosferycznych. Dzieje się tak, ponieważ ciepłe powietrze nad miastem unosi się, tworząc obszar niskiego ciśnienia, co może prowadzić do kondensacji pary wodnej i powstawania chmur burzowych" – wyjaśnił.
Profesor zaznaczył, że samorządowcy powinni podjąć działania, aby "schłodzić" miasta. Podstawą jest dążenie do zwiększenia powierzchni zielonych, takich jak nowe zadrzewienia, trawniki i łąki kwietne. Jeśli w gęsto zabudowanych obszarach miejskich brakuje przestrzeni na posadzenie nowych drzew, warto według niego postawić na zielone dachy i ściany budynków.
"Miejski mikroklimat mogą także ochłodzić zbiorniki wodne" – dodał, choć jak zauważył, takie projekty są znacznie trudniejsze w realizacji.
Profesor zaapelował o ścisłe przestrzeganie przepisów określających udział zieleni, np. przy nowych osiedlach deweloperskich. "Niestety, cały czas tej zieleni brakuje albo jej obecność jest symboliczna" – dodał.
Prof. Jóźwiak zwrócił także uwagę, że bolączką miast jest niesprzątanie ulic po zimie. "To rodzi przynajmniej dwa problemy" – zwrócił uwagę.
"Po pierwsze, samochody unoszą pył, który częściowo opada, ale w jakiejś części pozostaje w powietrzu jako pył zawieszony – PM 10, PM 2,5. Znajdują się w nim m.in. metale ciężkie, a później my tym wszystkim oddychamy. Druga rzecz to właśnie problem z drożnością kanalizacji deszczowych. Widać to najlepiej przy gwałtownych opadach deszczu, kiedy studzienki nie są w stanie przyjąć wody, ponieważ sieć jest po prostu pozatykana. Takie pozimowe sprzątanie powinno być rzeczą oczywistą. Takie prace kosztują, ale należy zadać sobie pytanie, czy większych kosztów nie będzie generowało uprzątanie miasta i straty w infrastrukturze" – zauważył.
Satelitarne zdjęcia termalne były w 2022 roku sporządzone dla Gdańska, Krakowa, Łodzi, Warszawy i Wrocławia.
W tym roku Polska Agencja Kosmiczna zleciła wykonanie podobnych analiz dla Metropolii Górnośląsko-Zagłębiowskiej oraz 23 miast (Białystok, Bielsko-Biała, Bydgoszcz, Częstochowa, Elbląg, Gdynia, Gorzów Wielkopolski, Kielce, Koszalin, Legnica, Lublin, Olsztyn, Opole, Płock, Poznań, Radom, Rzeszów, Szczecin, Tarnów, Toruń, Wałbrzych, Włocławek, Zielona Góra). (PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga
wdz/ jann/ lm/